Goniąc marzenia
Monika i Michał Przybysz

2010-12-21 0932
Art. czytany: 1175 razy

Goniąc marzenia, czli podróż poślubna dookoła świata

Poznaliśmy się na studiach. Tak po prostu na studenckim wyjeździe. Później, jak większość naszych znajomych, pracowaliśmy w różnych firmach. Nadszedł czas zaręczyn i przygotowań do ślubu. A w nas, razem i w każdym osobno, zaczęło dojrzewać wielkie marzenie. Wyjechać daleko i na długo... Setki godzin przegadaliśmy, zamartwiając się, co to będzie. Wiele pytań i zawsze mniej odpowiedzi. Wreszcie decyzja: pobieramy się i jedziemy w podróż dookoła świata! Marzenia są po to, żeby je realizować! Kupiliśmy porządne plecaki, spakowaliśmy się, zamknęliśmy za sobą drzwi mieszkania i wyjechaliśmy na rok.
Pokonaliśmy dziesiątki tysięcy kilometrów, zobaczyliśmy wiele miejsc w Azji, Ameryce Południowej i Oceanii. Żeglowaliśmy jachtem po oceanie i wędrowaliśmy pieszo wysoko w górach. Poznaliśmy wiele osób, kultur, kolorów skóry i języków. To pierwsze 12 miesięcy naszego małżeństwa. Przeczytaj o tym i też ruszaj w świat.