przed zabytkową bramą w Krynkach
Wycieczka do Rezerwatu Skałki w Krynkach

2007-11-06 1105
Art. czytany: 1597 razy

8 listopada uczniowie z naszej szkoły byli na wycieczce w ramach programu Rzeczpospolita Internetowa w Rezerwacie Skałki w Krynkach oraz w Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach.
Rezerwat 'Skałki' w Krynkach to rezerwat przyrody nieożywionej.
Zastanawialiśmy się skąd taka nazwa? Po licznych rozmowach z najstarszymi mieszkańcami zgłębiliśmy tą wiedzę.
Według autora'Legend z powiatu starachowickiego' Bogusława Kułagi sprawa miała się następująco:
...'Dawno, dawno temu, gdy jeszcze chrześcijaństwa na naszych ziemiach nie było, wtedy to wyróżniające się w terenie góry, skały, źródła i uroczyska były miejscem kultu wielu pogańskich bóstw. Im to okoliczna ludność cześć i hołd oddawała i ofiary liczne składała. Tak też było w okolicach dzisiejszych Brodów, gdzie to w lesie ogromne głazy z ziemi wyrastają. Posiadają one różne ciekawe formy przypominające kształtem ogromne misy, grzyby, stoły lub też prehistoryczne potwory. To właśnie na tych skałach były ołtarze ofiarne wszechmocnego boga Kronosa, nazywanego przez tutejszą ludność Krynosem. Natomiast las otaczający skały, czyli Święty Gaj - Krynkami nazywano. Świętym miejscem opiekował się wielki kapłan - Gutan. Miał on do pomocy wybranych z ludu kilkunastu pachołków - tych ludzie Bugajami nazywali. Do Świętego Gaju nikomu z pospólstwa wchodzić nie było wolno. A kto tego zakazu nie przestrzegał, kara śmierci go czekała. Bugaje na polecenie wielkiego kapłana - Gutana zbierali od okolicznych mieszkańców wyznaczone przez niego daniny i ofiary, które to kapłan miał na świętym kamieniu, gdzie wieczny ogień płonął, uroczyście Krynosowi składać. Bugaje zabierali więc ludziom owoce, zboże, ryby, ptactwo i zwierzęta. Były też czasem specjalne życzenia boskie, a właściwie Gutanowe. Wtedy to kapłan zarządzał złożenie na ofiarę młodą niewinną dziewczynę. Wówczas Bugaje poszukiwali odpowiednich kandydatek, które Gutan oceniał i na zaszczytna ofiarę kwalifikował...
...w lesie Kryneckim pozostali świadkowie dawnych czasów, czerwone od krwi ofiar - wielkie kamienne ostańce, które do dziś imponują i swoim kształtem ludzi zadziwiają. Obecnie te ciekawe formy skalne i wychodnie piaskowców triasowych, na których kiedyś ołtarze ofiarne były, można oglądać jako pomniki przyrody nieożywionej w rezerwacie 'Skały w Krynkach' chronione.'
Następnie udaliśmy się w kierunku Starachowic do muzeum. Na terenie Muzeum obejmującym obszar historycznego Zespołu Wielkopiecowego zwiedziliśm wyjątkowy interdyscyplinarny park tematyczny. Zobaczyliśmy tu zrekonstruowaną osadę hutniczą obrazującą proces wytapiania żelaza w starożytnych piecach dymarskich. Historyczny krajobraz Staropolskiego Okręgu Przemysłowego, zachowane budowle architektoniczne oraz tarasowy układ technologiczny huty z 1841 r. obrazuje wielkość zakładu działającego w Staszicowskim kompleksie „ciągłych zakładów fabryk żelaza na rzece Kamiennej”.
Najcenniejszym obiektem na terenie Muzeum jest pochodzący z 1899 r. Wielki Piec z jedynym zachowanym w Europie kompletnym ciągiem technologicznym związanym z procesem wytopu surówki oraz jedna z największych na świecie maszyna parowa o poziomym układzie tłoków.
Muzeum prezentuje również tradycje przemysłowe Starachowic związane z produkcją samochodów ciężarowych STAR. Najchętniej oglądanym eksponatem jest terenowy Star 266, który uczestniczył w Rajdzie Paryż - Dakar. Prezentowane są także najstarsze modele Stara 20 i 25 oraz przedwojenne zabytki produkcji
zbrojeniowej.
W poprzemysłowej hali kotłowni można oglądać zbiory paleontologiczne, które są unikalnym w skali światowej świadectwem różnorodności fauny kręgowców lądowych
z wczesnego triasu sprzed ok. 245 mln lat. Znajdziemy tu utrwalone w kamiennych
blokach tropy gadów ssakokształtnych -terapsydów oraz gadów naczelnych – archeozauromorfów. Muzeum prezentuje również niezwykle cenne tropy dinozaurów z okresu jurajskiego. O wyjątkowym charakterze skamieniałości decyduje ich wiek, wielkość oraz stan zachowania.
Wszyscy z dużm zainteresowaniem słuchali opoieści przewodnika i zadawali liczne pytania. Po dokładnym zwiedzeniu ekspozycji w muzeum udaliśmy się w drogę powrotną.